Nadszedł i czas, żeby opublikować zdjęcia z sesji Karoliny i Kuby. Musiały kilka miesięcy odczekać, poleżeć na dysku, ale cały czas wiedziałam, że tak bardzo chcę je pokazać! Dla mnie te zdjęcia to spokój i szaleństwo, bliskość i czułość i wygłupy i śmiech. Naprawdę nie trzeba wymyślnych stylizacji i lokalizacji, najważniejsi jesteście Wy, czas, który chcecie sobie dać, przestrzeń dla uczuć, dla miłości.
Czasem pary zastanawiają się (a wręcz zamartwiają) jak pozować na sesji zdjęciowej, co ze sobą zrobić, jak się ustawić… Naprawdę nie ma czym się martwić! Jeśli zdjęcia robimy w miejscu, w którym czujecie się swobodnie, jeśli cieszycie się tym wspólnym czasem i korzystacie z tego, że możecie się bezkarnie przytulać, całować i wygłupiać, to zdjęcia same się dzieją 🙂 Oczywiście czasem usłyszycie jakąś wskazówkę, ale raczej bardzo ogólną, niż dokładne wytyczne o ile centymetrów w górę i w bok przesunąć rękę ;).
Koniec wywodów, zapraszam do oglądania zdjęć tej cudownej dwójki <3
(zdjęcia powstały podczas warsztatów Kamili Piech Let The Fire Burn :))